"Babcia, dziadek gonią chłopca, jeden koń poszedł trochę wyżej"
Stwierdziła że uczyli się tego w podstawówce, służyło to temu aby wiedzieć po jakich literach piszemy "rz". Coś tam to sensu ma, może i czegoś to nauczy. Tylko że gdy się w to zagłębiłam stwierdziłam że to nie ma sensu. Bo przecież co ma uciekający chłopiec do konia, który idzie gdzieś wyżej? No ludzie zastanówcie się. Natalia się najprawdopodobniej ze mną zgodziła i zaczęłyśmy wymyślać nową historyjkę. Zasady były identyczne, to znaczy musiało zaczynać się od takich samych liter.
"Bolek dziobał gąsienice, chcąc ją kopnąć pomiędzy wrażliwą trzustkę"
Może to też nie ma większego sensu, bo nie wiem czy gąsienica ma trzustkę i nie wiem czy można kopnąć pomiędzy trzustkę. Ale moim zdaniem to brzmi lepiej. Ja zapamiętałam w przeciwieństwie do wersji oryginalnej. Jestem dumna z siebie.
Wiem naszej głupoty nikt nie ogarnie, ale czasami warto być zwariowanym ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz