I ta radość ze świadomości, że piątek spędzę bardzo daleko od szkoły, bo aż w Poznaniu. Szykuje się jutro udany dzień. Co prawda jest jeden minus, trzeba wstać i zdążyć na autobus. Bez tego się nie obejdzie. Najgorzej będzie jak zaśpię, chyba tego nie zniosę. Ale cóż każdemu się przecież może zdarzyć :) a mi to już w szczególności. Ale o czym mówię i jak jutrzejszy dzień się potoczy zdradzę wam jutro albo w sobotę. Nie chciałabym w jakikolwiek sposób zapeszać, wykrakać czegoś albo co tam jeszcze. Jedno jest pewne pobudka będzie 6.30 a do domu wrócę koło 19, jeżeli nie później bo to nigdy nic nie wiadomo. Ale przecież nie to jest najważniejsze, w końcu od poniedziałku zaczynamy ferie więc oznacza to jeden fakt- może w końcu się wyśpię. Muszę sobie te ferie jakoś rozplanować, bo coś mi się obiło o uszy że Sandra ma przyjechać. Jeszcze w planach jest odwiedzić Moniczkę, choć nie wiem jak to będzie z pogodą, ale mam nadzieje że wypali. Następnie zamierzam wybrać się do kina na coś ciekawego. Ooo... książki poczytać, bo ostatnio zbytnio nie ma na to czasu. Choć przyznam że dzisiaj wypożyczyłam jedną i nawet zaczęłam czytać. Ale nic nie zmienia faktu, że głównym celem jest się wyspać. Bo to tylko dwa tygodnie, które zlecą niezauważalnie szybko, nawet szybciej chyba niż mi się to wydaje. No i przyjdzie znowu iść do szkoły. Gdzie będzie zmiana planu, oczywiście zapewne na gorszę ponieważ chcą nam dołożyć jedną matme w tygodniu. Dzięki za taki prezent, jeszcze w gimnazjum bym się cieszyła, ale teraz to masakra.
Dzisiaj jestem tak na świeżo po wywiadówce. Myślałam że będzie gorzej, a tu wcale nie było tak źle, szczerze to usłyszałam tylko jedno zdanie: "Masz szczęście, że nie masz jedynki" I to było wszystko.
Czyli pierwszy semestr mam za sobą. Co prawda ten łatwiejszy i krótszy, ale zawsze to coś :) Z drugim będzie gorzej, ale muszę chyba się wziąć za siebie i zacząć porządną naukę. Tylko mówić jest łatwo, a jak przyjdzie co do czego to będzie : "Nie chce mi się" Ale cóż już taki mój los, najwyżej sobie nie poradzę :)
Może moje życie nie jest zbytnio ciekawe, ale w niektórych momentach skomplikowane a czasami nawet beznadziejne... Jednak są osoby, dla których warto żyć i dzięki którym w ogóle tu jestem. To właśnie im dedykuję wszystkie poniższe słowa...
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz