Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


piątek, 25 stycznia 2013

Gleba

O kurcze, ale jestem zmęczone. Chyba pójdę zaraz spać, choć co prawda jest to do mnie nie podobne. Tylko że wstałam o 8.30!!!! Dacie wiarę? Masakra nie? Przecież ferie są. No właśnie, są ferie trzeba się poświęcać. Sama nie wierze że to uczyniłam, ale cóż stało się. A teraz mi się oczy kleją, ciekawe dlaczego :)
Już odpuszczę ten poranek, był ciężki ale przeżyłam. Żeby tak szybko nie wstawać zasugerowałam jakiś film. No i wypadło na "Wyprawa w kosmos". Coś anonimowego, o jakiś muchach, które poleciały w kosmos. Oczywiście nie za pomocą swoich skrzydełek. Bo to by było bezsensu. Tylko akurat Apollo startował i się muchy zabrały. Na gapę ale doleciały. Skończyłyśmy oglądać jak stanęli na księżycu, jutro będzie ciąg dalszy, bo coś przeczuwam, że pobudka będzie równie szybko.
Poza tym dzisiaj wyszłam na śnieg. Z rana trzeba było trochę poodgarniać bo przecież zasypało. :) No i tak wyszło że młoda kilka razy miała śnieg na głowie. Ja zaliczyłam glebę. Ale to nie było śmieszne! I po co się śmiać? Ze mnie? Wiem że się śmiejesz, wyczuwam! Foch! Nie no żarcik :) A ta gleba to z powodu tego, iż chciałam się z Sandrą pobawić i jak widać mi nie wyszło. Nie mówię jakby gdzieś na ogródku, ale na chodniku przed domem? Masakra. No więc chciałam na zaspę wejść. Udało mi się. Postałam trochę, oczywiście Sandra też. No i tak było pod kim się pierwsze zapadnie. Ale ja mówie, nie no muszę dokończyć odgarniać ten śnieg. I zachciało mi się zeskoczyć. Przy wybijaniu się załamała jednak :) No i nie utrzymałam równowagi przy lądowaniu i... gleba :D Ale bez tego się przecież nie obejdzie :)
No więc tym optymistycznym akcentem zakończę dzisiejszą naradę... ;p
Napisałabym coś jeszcze ale z uwagi na zmęczenie nie dam rady.
Baterię mi padły.
Trzeba naładować.
Chyba się starzeję, już siły nie te same ;/
Bay :***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz