Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


środa, 2 stycznia 2013

To jest Patrycja :)

Przetrwałam. Choć ten dzień był koszmarem, przetrwałam. Nic nie chce mówić, ale jakieś gratulacje albo coś w tym stylu by się przydały.
Takie tam dzisiaj tylko dwie, góra dwie i pół godziny snu. Położyłam się o pierwszej, bo znając życie wcześniej i tak by były nici ze snu. Wyłączyłam laptopik, włączyłam TV i na jedynce leciał fajny film. Żeby nie było że kłamię albo coś, bo ostatnio mi to jest zarzucane, to była godzina 1:29 pamiętam dokładnie. Film zaczął się 1:20 i był do 3:20. Wiem, wiem trochę długo. Co to tam na mnie. Skończył się film a ja nadal nie mogłam usnąć. Chyba przeszło godzinę się męczyłam. Nie wiem o której dokładnie zasnęłam, ale było coś chyba koło piątej. Biorąc opcję że była 04.30 to spałam aż 2 godziny 10 minutek A najgorsze w tym wszystkim jest to, że teraz padam ze zmęczenia, a jak będę miała iść spać to mi się tak najnormalniej w świecie odechce. Co się dzisiaj wydarzyło... No tak szkoła. I znowu ten koszmar. Omińmy, idźmy dalej. Powrót do domu. O i tu jest coś. Pierwszą osobą która poprawiła mi humor w dniu dzisiejszym była Patrycja. Ja z niej i z jej zabójczych tekstów nieraz na prawdę nie mogę. Jedziemy sobie busem, coś rozmawiamy o filmach i się pytam czy oglądała Nietykalnych. Ona na legalu, że nie, a o czym to. No to jej opowiadam z lekka. Nie lubię opowiadać filmów i z reguły mi to nie wychodzi więc się natrudziłam troszeczkę. Potem gdy skończyłam o jeszcze innym filmie mówiłam, a następnie zapytałam ją czy ona jakiś film ostatnio oglądała. A ona wyskakuje mi z Nietykalnymi. Była z nią jej koleżanka, zapomniałam imienia, jak to ja mam w zwyczaju, ale fajna dziewczyna, mniejsza o to. To ja na Patrycje takie oczy O_O , załamka kompletna i w śmiech. A ja że dopiero co jej się pytałam o ten film to powiedziała że nie zna. Jedziemy dalej, zmieniłyśmy temat. I potem taka cisza nastała. Ja tak siedzę i patrzę za szybę, w niebo i tam takie fajne chmury. No i mówię do Patrycji "chmury", a ona tak na mnie ze swoją minką i tekstem walnęła :
"Bywają czasem"
Niektórzy powiedzą, że niema w tym nic nadzwyczajnego, zwykłe zdanko. A ja coś w tym śmiesznego odkryłam, choć sama nie wiem do końca co. Rozbawiło mnie to po prostu.
Patrycja jest boska, z niczego umie zrobić coś, a przy tym mnie rozśmieszyć. Uwielbiam ją. Przypał za przypałem i śmieszne teksty, których jak to sama dzisiaj stwierdziła zliczyć się nie da... Bez niej było by smutno.




 Takie tam małe wspomnienie Skorzęcina.
Fotki z Patrycją. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz