Takie tam dzisiaj tylko dwie, góra dwie i pół godziny snu.
Położyłam się o pierwszej, bo znając życie wcześniej i tak by były nici
ze snu. Wyłączyłam laptopik, włączyłam TV i na jedynce leciał fajny
film. Żeby nie było że kłamię albo coś, bo ostatnio mi to jest
zarzucane, to była godzina 1:29 pamiętam dokładnie. Film zaczął się 1:20
i był do 3:20. Wiem, wiem trochę długo. Co to tam na mnie. Skończył się
film a ja nadal nie mogłam usnąć. Chyba przeszło godzinę się męczyłam.
Nie wiem o której dokładnie zasnęłam, ale było coś chyba koło piątej.
Biorąc opcję że była 04.30 to spałam aż 2 godziny 10 minutek A najgorsze
w tym wszystkim jest to, że teraz padam ze zmęczenia, a jak będę miała
iść spać to mi się tak najnormalniej w świecie odechce. Co się dzisiaj wydarzyło... No tak szkoła. I znowu ten koszmar. Omińmy, idźmy dalej.
Powrót do domu. O i tu jest coś. Pierwszą osobą która poprawiła mi humor
w dniu dzisiejszym była Patrycja. Ja z niej i z jej zabójczych tekstów
nieraz na prawdę nie mogę. Jedziemy sobie busem, coś rozmawiamy o filmach
i się pytam czy oglądała Nietykalnych. Ona na legalu, że nie, a o czym
to. No to jej opowiadam z lekka. Nie lubię opowiadać filmów i z reguły
mi to nie wychodzi więc się natrudziłam troszeczkę. Potem gdy skończyłam
o jeszcze innym filmie mówiłam, a następnie zapytałam ją czy ona jakiś
film ostatnio oglądała. A ona wyskakuje mi z Nietykalnymi. Była z nią
jej koleżanka, zapomniałam imienia, jak to ja mam w zwyczaju, ale fajna
dziewczyna, mniejsza o to. To ja na Patrycje takie oczy O_O , załamka
kompletna i w śmiech. A ja że dopiero co jej się pytałam o ten film to
powiedziała że nie zna. Jedziemy dalej, zmieniłyśmy temat. I potem taka
cisza nastała. Ja tak siedzę i patrzę za szybę, w niebo i tam takie
fajne chmury. No i mówię do Patrycji "chmury", a ona tak na mnie ze
swoją minką i tekstem walnęła :
"Bywają czasem"
Niektórzy powiedzą, że niema w tym nic nadzwyczajnego, zwykłe zdanko. A ja coś w tym śmiesznego odkryłam, choć sama nie wiem do końca co. Rozbawiło mnie to po prostu.
Patrycja
jest boska, z niczego umie zrobić coś, a przy tym mnie rozśmieszyć.
Uwielbiam ją. Przypał za przypałem i śmieszne teksty, których jak to
sama dzisiaj stwierdziła zliczyć się nie da... Bez niej było by smutno.Takie tam małe wspomnienie Skorzęcina.
Fotki z Patrycją. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz