Tamtego dnia pierwszy raz od dłuższego czasu zamieniłam kilka słów z Dominiką. Najpierw na lekcji mi się spytała czy zostaje na siatce, a później gdy się przepierałam, czy będę z nią w parze. Zdziwiło mnie to max. Więc odbijałam z nią i tak praktycznie na tym się nasz kontakt urwał. I nawet jestem happy z tego powodu.
Dzisiaj idę na busa jestem na rynku i spotkałam Izę, która szła za mną a ja nawet tego nie wiedziałam. No i mnie zapytała jak tam Dominika? A ja jej, że nie wiem, bo z nią nie gadam. Na to ona, że właśnie zauważyła i spytała co się stało. To ja jej że to: "To skomplikowane. Stwierdziła że ją zmieniłam, oj nie- zniszczyłam" Ona na mnie takie oczy i takie zdanie, które przykuło moją uwagę "Ona chyba sama się zniszczyła". Rozmowa później potoczyła się trochę jeszcze, tylko że nadszedł czas pożegnania bo nasze drogi się rozeszły. Potem spotkałam Martynę i Sylwię, z którymi szłam na przystanek. A w busie spotkałam Patrycję i Izę. I tym oto pięknym akcentem wróciłam do domu, gdzie miałam nadzieje iż oderwę się od wszystkiego co najgorsze, ale niestety się myliłam.
Chyba moja sytuacja wróciła do stanu wyjścia. ;/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz