"Nie mam pojęcia, co się stało ze mną.
Coś zamieniło światło w ciemność - negatyw.
Ostatni rok, dwa - miałem ciężko.
Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo
Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną.
Mówiłem sobie wiele razy: "zmień coś" i zmieniałem.
Byłem daleko stąd. Wyszło na to, że to nietrwałe.
Stoję dokładnie tu, gdzie stałem parę lat wstecz,
Lecz oczy, którymi patrzę zgubiły swój blask gdzieś
[...]
Biorę te, które mam, ale zdają się leczyć próżnię.
Ile trzeba tego zeżreć, żeby nie chcieć umrzeć?!"
Coś zamieniło światło w ciemność - negatyw.
Ostatni rok, dwa - miałem ciężko.
Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo
Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną.
Mówiłem sobie wiele razy: "zmień coś" i zmieniałem.
Byłem daleko stąd. Wyszło na to, że to nietrwałe.
Stoję dokładnie tu, gdzie stałem parę lat wstecz,
Lecz oczy, którymi patrzę zgubiły swój blask gdzieś
[...]
Biorę te, które mam, ale zdają się leczyć próżnię.
Ile trzeba tego zeżreć, żeby nie chcieć umrzeć?!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz