Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


poniedziałek, 27 sierpnia 2012

"Pianista"

Dosłownie za kilka minut zacznie się ostatni tydzień wakacji ;/ Koszmar nie? Wy też to czujecie?
Ale na szczęście za dziesięć miesięcy następne ;-)

Więc ostatnia niedziela po której nie trzeba wcześnie wstać. Trzeba to chyba wykorzystać i sobie pospać, ale to chyba nie będzie możliwe ponieważ babcia na pewno mnie obudzi ;<

Przed kilkoma minutami skończyłam czytać książkę. "Pianista" Super książka, moim zdaniem powinna znajdować się w kanonie lektur szkolnych. Lepsze efekty po przeczytaniu bym miała gdybym wcześniej nie widziała filmu. Bo tak to już wiedziałam jak się skończy i w ogóle. Ale film muszę jeszcze raz obejrzeć, tylko że już nie dzisiaj. Może jutro przed kościołem. A dzisiaj może jakiś inny. Coś na pewno wynajdę ;-) Oglądnęłam już dzisiaj Śnieżkę ;D "Królewna Śnieżka i Łowca" Film taki ujdzie. Zbytnio mnie nie zaskoczył. Ale ostatnio za to oglądałam super. Tematyka wojenna: "Dzieci Ireny Sandlerowej" czy jakoś tak. Kobieta poświęcała swoje życie, żeby wyprowadzić żydowskie dzieci z getta.
Wracając jeszcze do Szpilmana. Na końcu jedno zdanie mnie tak jakoś ujęło. "... szedłem po raz pierwszy od sześciu lat bez obawy,jako wolny człowiek, środkiem Warszawy" Ok, może to zdanie jest jak najbardziej normalne i nie kryje w sobie nic cennego. Ale ja wyobraziłam sobie jak ten człowiek musiał się czuć. Był szczęśliwy. Bo mógł przejść jako wolny człowiek ulicami swojego miasta. Mógł dokonać czegoś na co czekał całe sześć lat. W ciągu których dużo razy otarł się o śmierć. W niektórych sytuacji wyszedł cało tylko dzięki głupocie wroga. Polecam książkę, bo jest na prawdę super ;)

A teraz zmykam jakiś film zapuścić.

O kurczę i bym zapomniała... Dzisiaj Dawid pomagał mi robić sałatkę. Dasz wiarę? Niemożliwe stało sie możliwością. Tutaj Nigdy nie mów nigdy się sprawdza ;) Nawet wychodziło mu to co mu kazałam zrobić. I nie marudził. Stwierdził że jest do tego stworzony. ;D I stwierdził że fajne jest to całe gotowanie ;) Ale podoba mu się tylko gdy robi coś co będzie jeść bo to lubi. Trochę się z niego naśmiałam. ;-)

A teraz jeszcze na koniec jakiś kawałek:

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz