Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


środa, 21 listopada 2012

MC!!

Co to się dzisiaj działo...
Pierwsza rzecz z samego rana. Co innego może mi się stać rano jak nie zaspanie. Ale przez 15 minut się wyrobiłam. Praktycznie to jeszcze szybciej bo mi się pomyliły autobusy. Myślałam, że mam 07.07 a potem uświadomiłam sobie, że on jedzie 07.13 Więc 5 minut w zapasie. Czyli na luzie zdążyłam. Ok, wszystko już jest ok. Idę na przystanek. Jakieś 3 min do busa. Przypomina mi się wypracowanie. Wzięłam czy nie. Na przystanku sprawdzam, patrzę nie ma. Szok. Nie ma jak to się męczyć do północy z  żeby napisać i ładnie przepisać na czysto po to, aby i tak zapomnieć następnego dnia wziąć do szkoły. Masakra. Co ja przeżyłam. Od razu najgorsze myśli że jedynkę dostanę. Potem myśl - Dawid. Jedzie następnym busem, czyli może wziąć i mi jakoś podać.Na szczęście był tak dobry i wziął. Wiązało się to z spacerkiem podczas przerwy do niego do szkoły, ale na szczęście to nie było problemem. I wszystko dobrze się skończyło :) Pozostaje liczyć na pozytywną ocenkę.
Dzisiaj w szkole tak mi wolno czas leciał. Jak nigdy na fizyce mi się spodobało. Ale akcja była. Pani pytała chyba 4 osoby, a nam kazała czytać temat i jak nam zostanie czasu to zapisać najważniejsze rzeczy. No to czytamy z Dominiką razem, włączyłyśmy naszą podzielność uwagi i zaczęłyśmy trochę rozmawiać. Ale to nie było głośno ani nic. No, a pani do nas że będziemy miały czas się wykazać, opowiemy o tym co przeczytałyśmy i mamy jeszcze chwilę żeby się przygotować- no może nie dokładne tak powiedziała, ale chodziło o to że nas zapyta z tego co nam zadała do zrobienia, bo gadałyśmy. My takie oczy. Aha,ok... I co teraz? Dobra bierzemy się i czytamy. Pani skończyła pytać, coś tam mówiła i przyszedł czas na nas. Ale ją zatkałyśmy. Wszystko, cały temat w skrócie opowiedziałyśmy. Ale oczy zrobiła. Myślała że nic nie powiemy, a my wszystko. Na końcu było ją stać tylko na "No dobrze." Lubie tak załatwiać nauczycieli. I ta mina bezcenna. Normalnie uwielbiam takie momenty!!! ;D
Na szczęście fizyka była ostatnią lekcją. No i przeszedł czas na relaks. Wyprawa do mc'a. Ten wypad zaliczam do udanych. A najlepszy był moment przejścia tym tunelem. Normalne że przegrałam, ale ten moment gdy trzeba było się tam przecisnąć... Nie wspominając o zaryciu głową :-)

Parę fotek :

I to zmęczenie :-)

;D

On był zepsuty!!! ;(

Skoczyła a i tak nie trafiła!!!

Rzut za trzy!!!

Chłopca nie znam, ale ważne że focie strzelił ;D

Fizyczne oksy!!

Focie w WC zawsze cool...



Moje paczadła
O.O

:***
Było subcio!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz