Pamiętacie ten post w którym opisywałam swój sen. Wiecie ten co mnie przeraził wojna i te sprawy. No to dwa dni później miałam inny. Śnił mi się ząb. A raczej zęby. Teraz to już dokładnie nie pamiętam jak to było szczegółowo. Ale pamiętam że mi jeden wyleciał. Był taki jakiś zepsuty i w pewnym momencie wypadł. Nie przejmowałabym się tym jakbym nie wiedziała co to oznacza. Ale tego nie sprawdzałam w senniku z doświadczenia wiem że zęby oznaczają śmierć. O fuck. Ale na szczęście minęło sporo czasu i nic sie nie przytrafiło, więc jest ok. A po drugie to i tak nie wierzę w to wszystko :)
Po tej nocy był jeszcze jeden. Ktoś, nie powiem kto wjechał samochodem w płot na moim podwórku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Wszyscy byli cali i zdrowi. Efektu zniszczenia doznał tylko samochód. Miał rozbity przód po prawej stronie. A i jeszcze jedna sprawa. Ten samochód różnił się od tego, którym obecnie porusza się ta osoba. Ale słyszałam lub czytałam kiedyś gdzieś, że to jest normalne. W snach niby ludzie i różne rzeczy, przedmioty wyglądają inaczej.
I od tamtego snu jest cisza. Nic mi się nie śni, albo może po prostu nie pamiętam. :)
Może moje życie nie jest zbytnio ciekawe, ale w niektórych momentach skomplikowane a czasami nawet beznadziejne... Jednak są osoby, dla których warto żyć i dzięki którym w ogóle tu jestem. To właśnie im dedykuję wszystkie poniższe słowa...
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz