Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


poniedziałek, 8 października 2012

W nastroju ;D

No to przyznam mam dylemat. Nie wiem czy najpierw się pochwalić czy zostawić to na koniec. Wiem, że tego bardzo pragniecie więc zrobię to w pierwszych słowach mego listu. Albo nie, w pierwszych słowach ostrzeżenie. Muszę się przyznać. Jestem dzisiaj w jakiejś strasznej euforii. Piszę głupoty, gadam głupoty, robię głupoty, a na dodatek śmieje się z byle czego. Mnie taki stan jak najbardziej zadowala. Gorzej moga znosić to wszystko ludzie z mojego otoczenia. A najgorzej jak już się można domyślić jeżeli taki stan mam od samego rana ucierpieli na tym nauczyciele. Prowadzenie lekcji ze mną w klasie podczas takiego nastroju musi być kompletnie trudne więc SZACUN pisany dużymi literami :) A do tego gdy usiądę w doborowym towarzystwie, tak jak dzisiaj na przykład na angielskim albo na pracowni ekonomicznej.. Zboczyłam z tematu, więc miałam się pochwalić... Uwaga, uwaga!!! Dostałam 4+ I tu- aaaaaa....!!! Okrzyki radości i gratulacji. Dziękuję, dziękuję nie trzeba :D Jednak nauka czasami pomaga. Uczyłam się! Cud, gdzie to zapisać, Angela zaczyna się uczyć ;) i tu poproszę kolejne brawa. Oczywiście ta ocenka z PDG, nowy przedmiot, pierwsza kartkówka, a ja wymiatam. ;D Wiem, wiem przesadzam... Ale jak to dzisiaj na polskim było? O ile dobrze pamiętam to Epikurejczycy głosili zasadę żeby cieszyć się małymi rzeczami. Słowo daje nie zaglądnęłam do zeszytu, zapamiętałam z lekcji... Więc jestem Epikurejczykiem heh... Cieszę się małymi rzeczami, czerpię z życia to co najlepsze i po prostu Carpe diem. Więc jak na moje możliwości to moje małe szczęście w postaci 4+ mnie ucieszyło :)... No i przejdę teraz do mniej radosnego, ale także zadowalającego wyniku. Trzy też dzisiaj zarobiłam. Ale w końcu lepsze 3 niż 1 nie? :) Optymizm musi być. To 3 to z pracowni ekonomicznej. Na tej lekcji też był odjazd. Lubie tą panią bo się nie drze o byle co. Jest spoko. Nie ma spiny, lekcja na luzie i to mi odpowiada. Podobnie jak na pracowni biurowej. Pani Asia jest super. Jak dla mnie to najlepsza ze wszystkich nauczycieli. W takim razie jeżeli zaszłam już tak daleko i po pierwszym miesiącu wytypowałam najlepszą nauczycielkę, to wypadałoby wytypować i tą najgorszą. Tu bez wahania przydzielam to miano pani od fizyki. Szczerze to nie pamiętam jak się nazywa, ale jest nie zbyt przyjemna i nie tylko ja tak twierdze. Ten człowiek, ta kobieta nawet uśmiechnąć się chyba nie potrafi. Dajmy pani od pr. biurowej, albo pani od prawa potrafią nawiązać kontakt z uczniami, a ta to zraża do siebie wszystkich. Ja to bym tak nie umiała.

Ok, zejdę już z tych nauczycieli. Powiem co nowego w szkole. Jutro będziemy sadzić Żonkile..
Fajna sprawa, żonkil symbol nadziei. Trzeba zasadzić w kogoś intencji. Pewnie babcia się ucieszy :)

Jutro więcej może na ten temat. ;D

Aaa... Mam dylemat. Dziesiątego jest spotkanie z w sprawie gazetki szkolnej. Nie wiem czy się wybrać czy nie ;/// Pani od polskiego jest całkiem spoko, więc może... pomyślę. Nie wiem czy mam zdolności do tego ;) Powiedziałam sobie że pierwszego roku nie będę się ładować w żadne zajęcia pozalekcyjne i skupie się na nauce. Ale co tam ja bez tego nie mogę żyć. Najpierw siatka, potem kosz, następnie wolontariat, teraz (może) gazetka... Muszę to przemyśleć, bo trochę dużo tego... a i jeszcze to.. no... yyy... zapomniałam. Ale to, no wiecie... to całe szybkie pisanie. Zawsze zapomnę jak to zwą ;// Ta moja słaba pamięć. Koszmar... Starość !!! ;D

A teraz zmykam do babci na TV ;)
A później nauka.... ;P Koszmar, ale dzisiaj nie ma tego dużo, czyli jakaś godzinka i będzie gotowe... Ojpsss... sorka, chyba raczej dwie, bo niemiecki. ;/// najgorszy i najstraszniejszy horror świata. Nie wiem co za człowiek wymyślił coś takiego.Do północy może się wyrobię...

Dobra, więc oddalam sie w swoim dobrym nastroju po schodach w dół ;)
Strzałka!!! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz