Szacun...
Żeby tak mi zjechać psychikę od samego rana trzeba mieć talent, ewentualnie głupotę max...
Je no sorry, wiem że może tak publicznie o nauczycielce nie wypada, ale ja mogę wszystko. A tym bardziej jak mnie ktoś wkurzy. W końcu z nazwiska jej nie wymienię. :)
Więc mamy ten głupi niemiecki . Przyznam że jeszcze przed lekcją byłam obojętna wobec tego. Twierdziłam że to 45 minut jakoś przeleci. A potem z klasy po niemcu wyszła Martyna. Gdy mi opowiedziała co tam się działo, to od razu mój stosunek co do niej się zmienił. Żeby potrafić tak uczniowi wmawiać że coś zrobił, gdy on tego nie zrobił to trzeba być normalnie kimś niezrównoważonym psychicznie. Wiem, wiem, nie powinnam, to nauczycielka, osoba starsza, trzeba mieć szacunek, ale w końcu to mój blog i moje odczucia, więc będę szczera. A tak ogólnie to na szacunek trzeba zasłużyć. Przy normalnym tonie głosu wmawiac komuś, że krzyczy. Nie no szacun ;/ Ale przejdźmy do mnie. Dzwonek, wchodzimy do klasy. Spoko, luzik. Gadka, szmatka. Sprawdzanie obecności. Aż w końcu do odpowiedzi przyjdzie..... Angelika. A Angelika nic nie umie. Elegancko. Moja reakcja była jak dla mnie nie zbyt dziwna. Po prostu się zdziwiłam i zaskoczyłam. Więc zrobiłam takie "łoooo" i się lekko zaśmiałam. To chyba nic złego w reakcji na to że ma się przyjść do odpowiedzi w chwili gdy się nic nie umie. Nie mówię jakbym zrobiła to bardzo głośno,można byś się czepiać. Więc podeszłam do tego biurka, zadała mi pytanie to grzecznie powiedziałam że nie wiem. Nie dosyć że 10 minut pisała dwie linijki w zeszycie, to jeszcze się zapytała czy moje zachowanie jest poprawne. Dobra, przyznaje może i było to nie na miejscu, ale nie przesadzajmy. Aaa... co najważniejsze stwierdziła, iż to nie pierwszy raz takie moje zachowanie. Ja na nią wielkie oczy i się pytam otwarcie "kiedy niby jeszcze coś źle zrobiłam? Coś pani sugeruje?". Ona nic. Milczy, a więc ją mam trzeba walczyć. Więc powiedziałam i z powagą "Jeżeli pani takie coś stwierdza to proszę uzasadnić swoja wypowiedź, jak ja coś komuś zarzucam to potrafię to uzasadnić" Chyba ją to całkowicie zatkało, bo nawet się nie spojrzała w moim kierunku. Uznałam że wygrałam, więc usiadłam i zamilknęłam.
Trzęsłam się po tym do końca lekcji, ręce miałam zimne jak lód. Dominika mnie ogrzewała. To był koszmar dzisiejszego dnia. Już od rana miałam zły humor, a ta mnie jeszcze dobiła ;///
Chyba wniosę o zmianę nauczycielki od Niemca, bo z tą 4 lat nie wyrobie!!!
Może moje życie nie jest zbytnio ciekawe, ale w niektórych momentach skomplikowane a czasami nawet beznadziejne... Jednak są osoby, dla których warto żyć i dzięki którym w ogóle tu jestem. To właśnie im dedykuję wszystkie poniższe słowa...
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń