Mogę się pochwalić? Mogę? Mogę? Proszeeeeee.... :) Wiem ze mogę, a więc dziś przekroczyłam piętnastkę. Ten kto mnie zna to wie o co chodzi :) 15,4 km! Na własnych nóżkach :) Dziś miała być dłuższa relacja z tego biegu, bo choć bolało to było super. Jednak przepraszam, chyba nie dam rady. Zmęczenie ;( Nawet Terminator czasami wysiada :) Nic mi nie pozostaje jak tylko włączyć jakiś film, a później iść spać, a jutro może napiszę coś więcej :)
Może i to w dzisiejszych czasach dziwne i rzadko spotykane, ale ja należę do tej mniejszości młodzieży, która zamiast dyskoteki i alkoholu wybiera samotność w biegu, pokonywanie kolejnych kilometrów, ból po powrocie do domu, satysfakcje z samej siebie lub po prostu dobry film albo książkę.
Może i jestem dziwna, ale przynajmniej jestem sobą, a jak Ci się nie podoba- tam są drzwi!
Fajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuń