Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


wtorek, 21 stycznia 2014

Taki mamy klimat.

I nic na to nie poradzimy! Dla mnie jest głupotą mówić że zima zaskoczyła, gdy na kalendarzu widnieje data 20 stycznia. Sorka ludzie ale jest zima! A zimą musi być zimno :) Jednak wczoraj to było coś.
Mogłam sobie pospać do ósmej, a nawet i dłużej jednak nie bo Dawid wraz z tatą 20 minut przed siódmą zechcieli wyjechać do pracy. No ok, co dziennie to robią, ale wczoraj to mieli około 7 podejść. Słysze jak coś próbuje jechać a mu nie wychodzi. WTF? Przy ostatnim podejściu postanowiłam jednak wyjść z łóżka i zobaczyć co się dzieje, ale gdy wyszłam było już za późno, ujrzałam tylko zamykającą się bramę i migające światełko. Jednak gdy spojrzałam na chodnik domyśliłam się o co chodziło. Zresztą po powrocie ze szkoły nieźle tatę wyśmiałam :) Ale ja tego dnia nie byłam lepsza. Lód na kilka centymetrów na całej powierzchni ziemi a ja w adidas'kach :) No spoko, moja próba podejścia pod górkę którą mam na wjeździe powtarzała się kilka razy, dopiero, gdy zmądrzałam i przeszłam trawą udało mi się wyjść na chodnik. Tam jednak także lód! Wszędzie był lód. Ale nie na środku drogi! Szczerze? Wolałam byś potrącona przez samochód, który jechał wolną prędkością (bo wszystkie tak jeździły) niż przewrócić się, walnąć w głowę stracić przytomność i tak leżeć i zamarznąć :) Bo przy samochodzie to by ktoś z niego wyszedł i mi pomógł, a tak t nikt, bo pustki były.  W tych moich kochanych bucikach zaliczyłabym powtarzam BYM glebę zaledwie 12 razy. Co to jest? Na mnie to nic. Jednak ani razu się nie przewróciłam i z tego się cieszyłam gdy o 21 wróciłam do domu. (A tam czekała na mnie jeszcze jedna niespodzianka, książka którą zamówiłam do mnie dotarła!)
Dziś rano jednak przeprosiłam moje zimowe buciki z tamtego roku i w nich czułam się stabilniej i to bardzo, wydaje mi się że w tegorocznych to bym nie dała rady :) Dzisiaj normalnie to szłam na pewniaka, nie to co wczoraj kroczek przy kroczku. Wróciłam do domu i pytam taty czy wczoraj było bardziej ślisko czy to sprawka moich butów? A on mi na to, że jemu się wydaje, że o dziś jest gorzej.... No spoko. Dziękuję buciki! :)

A pamiętaliście o dniu babci? Jednak całą drogę powrotną modliłam się żeby nie walnąć i nie strzaskać prezentu :) Babcia się ucieszyła i ja za razem też :)
Na dziś koniec. Jutro pobudka po piątej, więc chyba czas spać. Ale i tak nie usnę :/
Dobranoc

Nie przyzwyczajaj mnie..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz