Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


wtorek, 14 stycznia 2014

Odpoczynek

Czekałam na ten moment, gdy w ciągu tygodnia, nie w weekend można się położyć w łóżeczku z gorącą herbatką u boku, laptopem na kolanach i na spokojnie odpocząć i napisać kilka słów.
Mimo, że powrót do domu dopiero około godziny 21 to mam czas na bloga. Sama się dziwie co ja tu robię :) Ale jest poniedziałek więc cieszmy się :) pozostało tylko cztery dni do weekendu :) I z tego co wiem w tych 4 dniach nie będę pisać żadnych sprawdzianów, kartkówek itp. Czyż to nie jest piękne? No ok, niby jutro piszemy z matmy, ale przecież to jest matematyka. Z WOS-u, historii, biologii, a nawet z polskiego idzie wykuć na pamięć, ale matmy jak nie zrozumiesz to nie zrobisz. Można tam się nauczyć tylko wzorów, reszta to czysta improwizacja i w moim przypadku to co zapamiętasz z lekcji. A z ostatniej lekcji pamiętam tyle, że rysowałam samoloty :) oj sorka, to chyba było na przedostatniej. Jednak liczę na ciupkę szczęścia, które często mnie odwiedza. Na przykład w środę pisaliśmy kartkóweczkę z PDG, we wtorek pani powiedziała, ze napiszemy z wzorów. No to ja wykułam jak głupek wszystkie wzory. A na kartkówce był tylko jeden, a reszta to teoria. No i jaki efekt? Dziś się dowiedziałam, że dostałam 4 :) To jest nie możliwe, ale chyba to jednak się stało :) Jak ja się cieszę :) Bo liczę przecież na 3 na półrocze :) Z tej radości postanowiłam jutro odwiedzić Matras i kupić jakąś książkę. Zastanawiam się jednak, który tytuł wybrać. "Przesunąć horyzont" czy "Kobieta na krańcu świata 2". ale chyba wybiorę jednak to pierwsze, tam jest o wyprawach w góry, a ja przecież kocham góry :)
A dzisiaj oddałam wiersze na konkurs :) oddając je stwierdziłam, ze daje szansę wygrać tym razem innym. Dlaczego? Bo wyszły banalne. No i były pisane w takim moim stanie dziwnym dość. Miałam wenę, a nie umiałam nic dobrać w słowa. Zaskakujące prawda? :)
Jeszcze mi pozostaje otworzyć głowę i umysł na miłość i coś stworzyć. Tym razem może uda się coś sensownego :P
Chyba czas spać, bo jutro jednak szkoła... I do tego ta matma... Ale pośpię sobie do ósmej :) Dobrej nocy!


Tak wychowałam się na tej bajce :)
i nawet ją nadal lubię 
I to chyba po niej jestem taka szurnięta
Ale jestem z tego dumna!
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz