Wszystko było by dzisiaj świetnie, gdybym na kartkówce z prawa dostała większego oświecenia, albo gdybym wczoraj zabrała zeszyt do domu i się pouczyła i gdyby na ekonomi pani się nie wściekła i by nam nie zrobiła kartkówki.
No... i sobie jadę busem do domu, i dziewczyna koło 12 lat się spóźniła. Kierowca się jej zatrzymał, a ona zdyszana, znaczy zmęczona wchodzi. Kierowca do niej- dziękuję. Ona nie zajarzyła o co kaman i odpowiedziała proszę. Ten ponowił swoje Dziękuję, a ta nadal nie skojarzyła, że chodzi o to że ma podziękować i nic nie powiedziała :) A z racji tego, iż siedziałam niedaleko i nie miałam słuchawek w uszach, albowiem czytałam książkę wszystko słyszałam i mi się śmiać chciało. na szczęście się pohamowałam i nie wybuchnęłam :D
Dzisiaj muszę iść wcześniej wstać, choć nie wiem jak ja zamierzam to zrobić, ale muszę. Jutro trzeba wcześnie, baaa... bardzo wcześnie wstać, mam nadzieje że nie zaśpię. A jak pomyślę, że cały dzień mam spędzić w Ostrowie, to mi się odechciewa. No dobra, z półtoragodzinną przerwą. I znowu cały dzień zawalony. Rozdania nagród im się zachciało!!! ;/
No i tak na zakończenie piękna piosenka, o której istnieniu mi w środę przypomniała Natalia :) :
No i oczywiście jeszcze 46 dni !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz