Piątek okazał się męczący ale za razem przyjemny.
Nie ma jak to pobudka po piątej. W autobusie myślałam że padnę. Spać mi się chciało max. Miałam w planach pouczyć się na niemca, ale dała rade tylko wyciągnąć zeszyt. Zatopiłam się w muzyce płynącej ze słuchawek i senności. Ale spokojnie nie usnęłam. Nie potrafiłam jakoś. Gdy dojechaliśmy do osw byłam w stanie okropnym lecz stabilnym. I ze snu i z nauki wyszły nici. Więc czekam na cud i może jakaś pozytywna ocenka wleci :) w co najszczerzej wątpię.
Nie ma jak to zacząć angielski o 7:10. Masakrycznie ciężka sprawa. Dałam jakoś radę i dotrwałam do końca. Choć przyznam, te lekcje mi się dłużyły i to baaaaaaaardzo. Po tej męczarni :) najchętniej bym się legła i poszła spać. Ale nie... Bo naszej najwspanialszej nauczycielce od angielskiego zachciało się wymyślać. Trzeba było stworzyć ten zwiastun. Lubię odgrywać rolę na scenie, ale ludzie po polsku a nie po angielsku!!! Litości!
Wcieliłam się w rzeźnika, choć wcale tak nie wyglądałam. To jest masakra, to co się tam działo. Zostawię to bez komentarza.
No i malutka fotorelacja :D
Może moje życie nie jest zbytnio ciekawe, ale w niektórych momentach skomplikowane a czasami nawet beznadziejne... Jednak są osoby, dla których warto żyć i dzięki którym w ogóle tu jestem. To właśnie im dedykuję wszystkie poniższe słowa...
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"
Dobre :D
OdpowiedzUsuń