Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


piątek, 27 lutego 2015

Zbliża się koniec :(

Ludzie ferie się kończą a ja tak mało zrobiłam!!! :(
Przeczytałam tylko dwie książki. Z czego jedna w jeden dzień, a drugą w dwa dni, a teraz zaczęłam trzecią, ma co prawda 300 stron, ale chciałabym ją skończyć może do jutrzejszego wieczora. Lektura czeka.... czeka... i czeka... i jeszcze trochę poczeka :) Ale przeczytam, jeżeli dałam radę przeczytać Lalkę, to poczytam także o Ikarze, który zbił, ale nikt nie wie kogo :) Tylko jeszcze nie wiem kiedy, może w niedziele zacznę.  :)
Oglądnęłam tylko 18 filmów, a przecież miałam całe dwa tygodnie. Jednak jestem dumna, że poświęciłam swoją uwagę na "Snajpera", "Birdmana", "Grand Budapest Hotel", "Whiplash", "Django", "Pan od muzyki" itp :) A jeszcze przeczież tyle filmów na mnie czeka :( W ferie doba powinna mieć kilka godzin więcej, zdecydowanie!
Jestem jednak dumna z siebie, bo ćwiczyłam. Począwszy od pierwszego poniedziałku ferii dzień w dzień, oprócz niedzieli, kiedy to moje mięśnie odpoczywały i chyba dziękowały za to :) Bo czasami mam wrażenie, że mają ochotę wypruć się ze mnie i uciec :) Jednak mi z tym dobrze, bo uwielbiam ten stan kiedy padam na twarz i nie mam siły się podnieść, a jedyne pragnienie jakie mam to: PIĆĆĆĆĆ!!!! :)
We wcześniejszym poście wspominałam o malowaniu. Tak też zrobiłam. Wsiadłam na rower i udałam się po farbę. Przy okazji wstąpiłam do biblioteki i w końcu założyłam sobie kartę. :) Gdy wróciłam wzięłam się za malowanko. Chciałam zrobić tą ścianę bordową, ale nie mieli koloru i wzięłam fiolet. Bardziej mi się podoba, bo jest ciemniej i kapselki lepiej się komponują. Miał być inny napis, ale niestety został taki jaki był, ponieważ śladów nie dało się w żaden sposób pozbyć. By trzeba porządnie pozdzierać, dziury by się zrobiły i gipsowanie by czekało, a ja nie chce aż takiego zamieszania.
Kolejny plus ferii. Napisałam wiersze na konkurs. Nienawidzę informacji w regulaminie "Praca nie może być dłuższa niż jedna strona A4" - ludzie jak można pisać coś mając granicę? Nie mogłam zasnąć i tak się wzięłam za pisanie, następnego dnia przepisałam to do Worda i się okazało, ze za długie. I jak tu żyć? Skracanie, cięcie, wycinanie, zmienianie- drażni mnie to! I jeszcze te wymogi czcionka taka, rozmiar taki...  Jedno jest pewne termin oddawania prac mija szóstego, chyba pierwszy raz wyrobiłam się przed czasem :) I to cały tydzień! Oooo a jak jutro będzie ładna pogoda to strzele jakąś fotkę :) Ale to się jeszcze zobaczy. Dla Was prośba, trzymajcie kciuki, żeby mi się udało!
Jeszcze miałam w planach krew oddać. Byłam dzisiaj. Okazało się, że nie mogę jej oddać. Człowiek chce pomóc potrzebującym, a oni cię odrzucają. Bo nie możesz! Skąd oni wiedzą co ja mogę, a co nie. Ten doktorek mi powiedział, że mam spróbować za rok. Za rok? Jaki rok? Ludzie!

Co ja robię, ferie się jeszcze nie skończyły, a ja już je podsumowałam. Jednak one powoli odchodzą i ttego nie unikniemy. :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz