Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


czwartek, 4 lipca 2013

Pociąg :D

No to idę spać! Coś mi się zdaję, że ostatnio to coraz szybciej. Człowiek się starzeje to tak ma, nic się na to nie poradzi, taka natura. W sumie zrobiłam dzisiaj około 25 kilometrów rowerkiem.
Co to jest? Fajnie się jechało i to najważniejsze. Stwierdziłam, że muszę coś robić bo w domu nie usiedzę. Więc przed snem będę szukać zajęcia na jutro. Może jakąś wycieczkę sobie urządzę. Jak na razie czekam na przypływ gotówki, aby wybrać się na zakupy  kupić pilkę do kosza, bo ta mi się z lekka popsuła, Ale wracając do mojej podróży. Odwiedziłam ciocię i było lekkie zdziwko na mój widok. Nie wiem co było w tym dziwnego, przecież to nie jest daleko. No więc posiedziałam u nich trochę oczywiście ciocia zrobiła kolację i musiałam zjeść, nawet jeżeli nie byłam głodna. Załapałam się na lody. Więc moją dietę mogłam dzisiejszego dnia pożegnać. Ale od jutra na nowo :) No oczywiście kuzynka wróciła z Ostrowa więc poszłam do niej. Miała taki spóźniony obiad no ale dobry był, bo jak zwykle było: "zjedz, bo co ja z tym zrobię?" No i musiałam zjeść. Chodź przyznam, że bardzo mi smakowało. Więc zamiast schudnąć tego dnia, jak zwykle przytyłam. Masakra. Ludzie mnie karmią jakbym nie wiem kim była. Załapałam się na dobre ciastka ;P i pograłam w.... SIMSY hehehe... Jeju taki powrót do dawnych lat. Nawet zapomniałam jak tam się co robi i wszyscy prawie z głodu umarli. Agata stwierdziła, że za mocno się wczuwam. Ale czy to moja wina, że ci wszyscy ludzie mnie nie słuchali? No przecież że nie :)
I tak po 20 ruszyłam w drogę powrotną. yyy... No i nie obeszło się bez atrakcji. Małe dziecko miało frajdę, bo spotkało po drodze pociąg! :D Taki długi był! Tylka zapomniałam policzyć wagony :(



Ale to może każdy sobie zrobić :)
Małe dziecko tak się jarało że aż musiało nagrać całą tę zaistniałą sytuację. Dobra zachowałam się jak małe dziecko, które pierwszy raz widziało pociąg. Powiem oficjalnie. Pociągiem jeździłam setki razy więc spokojnie. :D A jakbym poczekała jeszcze dwie minuty to załapałabym się na drugiego z drugiej strony.
A teraz dobranoc :) myślałam, że szybciej zejdzie mi stworzenie tego posta.

Taki tam pociąg z daleka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz