Cały dzień taki do kitu trochę, a teraz mi uśmiech z twarzy nie schodzi. Małe-wielkie rzeczy a tak cieszą. Ale zacznijmy od początku. Nie no na serio nic nie umiem z sensem napisać. Ale ok ja bierzem się do roboty :). więc... (dziwnym trafem nadal nic)
.......
.......
.......
.......
ok mam. Wstałam rano, i poszłam do szkoły. (sukces, zaczęłam xD) w szkole brak nastroju. Miałam taką ochotę na czekoladę że masakra. Po niej zawsze się nastrój poprawia, no prawie zawsze :-) Mała kapka tego całego humoru przyszła na wychowawczej. Musieliśmy plakat zrobić o przemocy. Oczywiście cała klasa miała robić ale okazało się że robiłam sama z Beatą. Oj przepraszam pani nam pyci, pyci pomogła. Zaczęłam rysować tą dziwaczną dłoń ale nie potrafiłam więc ona wkroczyła. Jak narysowała tą dłoń to ja dziękuję. Ubaw jak ja nie mogę. Zlitowałam się i spięłam i w końcu narysowałam. potem kilka napisów i plakat gotowy. A na wf co się działo. Już wtedy humorku powróciło trochę więcej ale to nadal nie było to... Niemiecki i chata. W domu jak zawsze. Lubię te dni gdy wracam o 16 ze szkoły :-) Jutro xD Jest kółko jest moc... ;-)
Dobra mijają wolno te głupie, długie godziny, ale jakoś lecą. Byle do kolacji, potem to jest lepiej. No to po kolacji poszłam sobie piłkę do kosza porzucać. A potem na truskawki!!! A po truskawkach to miałam taki nastrój jak na wf. Czyli dobrze jak nie za dobrze. I tak zleciał dzionek potem lekcjeee... Co prawda nie lekcje ale nauka - historia ;/ w środe rozprawkę na lekcji będziemy pisać i trzeba się nauczyć, ale co tam to jutro :) Dzisiaj nie mam ochoty, następnie gg, szczere rozmowy które uwielbiam. I dobrnęłam do mety. Idę do łazienki- prysznic i te sprawy. Wracam jak gdyby nigdy nic i o mało w kartony nie weszłam. Wiem brzmi to jak z "M jak miłość" ale taka prawda, idę do pokoju a tam pod drzwiami dwa kartoniki. Farby i pędzle. Wow... Szok... Wuja :) Po prostu go kocham. Podziękowałam mu i spytałam czy to spóźnione dzień dziecka, a on tylko: nie wiem, czy się nada.... :) Nie no brakuje mi słów. Namaluję coś dla niego :-) I to będzie jedyne dzieło które mi się uda, oj drugie dzieło po sławnej krówce oczywiście :-) A teraz tak się ciesze że muszę się mleka napić. Więc idę odwiedzić lodówkę, na pewno tęskniła.
A teraz Martynka się odezwała....- TO ONA JESZCZE NIE ŚPI??? nie no żarcik :)
Może moje życie nie jest zbytnio ciekawe, ale w niektórych momentach skomplikowane a czasami nawet beznadziejne... Jednak są osoby, dla których warto żyć i dzięki którym w ogóle tu jestem. To właśnie im dedykuję wszystkie poniższe słowa...
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II
Jan Paweł II
"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz