Gdy papież składał wizytę w jednej z rzymskich parafii w dniu swych urodzin 18 maja, podszedł do niego mały chłopiec mówiąc: "Cześć, jak się masz?". Papież odpowiedział: "Dobrze, a ty?". Malec wyznał: "Uciekłem z domu, ale dzisiaj są twoje urodziny, więc nie mogłem nie złożyć ci życzeń. Jestem biedny, ale mam dla ciebie prezent". Chłopiec wyciągnął z kieszeni cukierek. Papież wziął go, pocałował, schował i dodał: "Nie zasłużyłem na niego".
Dziękuję za zapoznanie z tymi słowami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz