Jednak do rzeczy. Ostatnio jest ciężko i tyle wam powiem. Dzisiaj na przykład miałam ważny sprawdzian z którego muszę dostać pozytywną ocenę, a na który nie miałam siły się uczyć. Tak wiem, teraz ktoś powie że sobie jaja robię i mi się nie chciało, a nie że nie miałam sił. Ale mówię prawdę. Gdy którąś tam noc z rzędu śpi się kilka godzin, któryś tam dzień z rzędu człowiek męczy się z bólem głowy, który od czasu do czasu.... ojć przecież nie będę opisywać swojego stanu zdrowia. Znalazłam chwilkę by tu coś naklikać bo dawno mnie tu przecież nie było. Więc byle do trzynastego. Ej.... czy to będzie piątek trzynastego? Fajnie :) Czyli za tydzień będzie już prawie luzik :) Wróćmy do dzisiejszego sprawdzianu, gdy już skończyliśmy pisać i zadzwonił dzwonek zostałam by zapytać pani co będzie gdy dostanę jedynkę. No i tak jakoś zamieniłyśmy kilka słów i pytanie do mnie, co się ze mną dzieje? Bo zauważyła że coś jest nie tak i myślała żeby właśnie o tym ze mną porozmawiać. To jest jedyna osoba, która mnie zapytała o przyczyny moich ostatnich kiepskich dni. Chciałam zakończyć rozmowę gdy usłyszałam "Idź do lekarza" :) Ale nie zrobiłam tego :) Powinnam chyba nawet podziękować, bo po niej się tego nie spodziewałam :)
Co jeszcze tam dzisiaj było... yyy... na matmie nawet uważałam :) A na WF miałam drugi czas w torze przeszkód. Szkoda że zwolniłam na bieganiu. Ale cóż. Pięć raczej będzie.
Nie mam pojęcia co jeszcze się ostatnio działo. Znaczy się nie pamiętam. Lipa.
Aaaa... ostatnie komentarze na ostatni post. Na jeden nie odpowiem, bo jeżeli ktoś chce wiedzieć dlaczego i go to choć trochę interesuje to znaczy że go znam, a jeżeli go znam to on zna i mnie. Więc niech zada mi pytanie otwarcie ujawniając siebie, bo obcym tego mówić nie będę, Uwielbiam wasze komentarze i to bardzo, nawet tych anonimów. Cieszę się z każdym kolejnym, ale nie lubię jak chodzi o jakiś poważny temat a nie wiem kto to. Więc przykro mi, ale nic straconego zapraszam do rozmowy jawnej :) Drugi to o cytacie. Jeśli chodzi o książkę "My dzieci z dworca Zoo" jest super i serdecznie polecam :) ale nie cytowałam nic ani nikogo. Tak samo z siebie mi wyszły wszystkie słowa które napisałam :)
A teraz idę zjeść kolację, a później idę biegać, bo ostatnio to zaniedbuje ;( Mimo że główka boli muszę się za siebie wziąć, a może akurat przejdzie :)
By rozwiać wszelkie nieścisłości to komentarz o cytacie odnosił się do pierwszego komentarza:) Nie chodziło o cytat z postu tylko z komentarza. Czytając komentarz przypomniał mi się film " Kupiliśmy zoo", :):):):):):):):)
OdpowiedzUsuńAmanda:) Zapomniałam hasło do konta, więc tak się podpiszę:)
Oj mój błąd, przepraszam. Ty o filmie a ja z książką skojarzyłam, po prostu chyba coś źle przeczytałam :)
OdpowiedzUsuń