Szczerze? Nie spodziewałam się takiego czegoś. Brakuje mi teraz słów, aby to opisać. To było piękne, pomysłowe, a przede wszystkim wzruszające. Oczywiście najbardziej podobała mi się scenka rodzinna, gdzie Tato wraca z wojny i jest przywitany przez dzieci. Normalnie łzy w oczach. Gdy Kamilek podbiegł i wskoczył mu na ręce to, to było boskie. Oczywiście szacun dla uczłowieczonej Polski i zaborców, była to scena jak z horroru w pewnym momencie. Oczywiście wszystkich nie będę wymieniać, bo całość była fantastyczna, ale pozwolę sobie wspomnieć piosenkę, której niestety nie zapamiętałam, choć wiem że ją znam i słyszałam nie po raz pierwszy ale się dopytam i się dowiem :)
Nie wyszło by to wszystko tak, gdyby nie panująca atmosfera i oświetlenie. Wszystko razem tworzyło nastrój, od którego nie chciało się odchodzić.
Jeśli bym to opuściła miałabym czego żałować, ale na szczęście nie muszę. Tym bardziej, że spotkałam Moniczkę, której nastrój jak zwykle dopisywał i bez odpału się nie obeszło. Może lepiej nie będę mówić co wywinęła, chyba by tego nie chciała :)
Więc jeszcze raz dziękuję za zaproszenie było warto !!! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz