Dzisiaj będąc na cmentarzu podczas mszy po raz kolejny rozmyślałam nad tym, ile to ludzi odeszło. Każdego dnia ktoś odchodzi. I to jest normalne? Żyjemy, a następnego dnia nas nie ma. Życie jest nieprzewidywalne, nikt nie jest pewny jutra i to jest z jednej strony straszne.
Dziś będąc u dziadka przeczytałam super cytat w gazecie, którego niestety nie zapamiętałam, ale wiem że szło coś w tym stylu: cmentarz jest łóżkiem dla tych co już się nie obudzą. I pomyśleć że każdy z nas będzie miał swoje łóżko z którego już nie wstanie, każdy zapadnie w sen, z którego się nie wybudzi.
Tu jesteśmy, tu nas nie ma. Potem pozostaje ten zapalony znicz, który uświadamia nam że ktoś jednak jeszcze pamięta. Nie pozwólmy odejść wspomnieniu.
Ciszą cmentarną ukołysani, z dala od życia i znoju,
dobiwszy wreszcie cichej przystani, odpoczywają w pokoju.
Elżbieta Daniszewska "Zaduszki" [fragm.]dobiwszy wreszcie cichej przystani, odpoczywają w pokoju.

Niech ten płomyk świeci wszystkim zmarłym zarówno naszym bliskim jak i tym, o których nikt nie pamięta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz