Może moje życie nie jest zbytnio ciekawe, ale w niektórych momentach skomplikowane a czasami nawet beznadziejne...
Jednak są osoby, dla których warto żyć i dzięki którym w ogóle tu jestem.
To właśnie im dedykuję wszystkie poniższe słowa...
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. Jan Paweł II
"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem." Paulo Coelho "Alchemik"
niedziela, 3 listopada 2013
Deszczowo
Był sobie weekend dłuższy o jeden dzień i już go nie ma, ale pocieszę się faktem że za tydzień też jeden dzień wolnego więcej :) Miałam odpocząć, pouczyć się bo jutro sprawdzian, poczytać książkę, napisać coś ciekawego. A ja znowu nic! :) Normalne, czym więcej wolnego to człowiekowi się więcej nie chce. Choć, chwilka bo ja trochę zrobiłam. W środę przyrządziłam sałatkę i chyba była dobra, bo się szybko rozeszła i każdy przeżył :) w czwartek mieliśmy skrócone lekcję, jeju chyba pierwszy raz w tym roku szklonym byłam około 14 w domu . Niesamowite. Potem trzeba było amciu zrobić na piątek i jakieś placuszki przyrządzić i tak właśnie minął czwartek. W piątek z rana na cmentarz kwiatki pozawozić, potem do dziadka pojechaliśmy. Tam na cmentarz nad babci grób. Co mi się podoba? Tam mają mszę na cmentarzu, a u nas takiego czegoś niema. Z tego co wiem to wszędzie tak jest, a u nas nie. Dziwnie. Ale mniejsza o to. Gdy przyjechaliśmy do domu robiło się już ciemno i akurat wyjeżdżali od nas goście, co prawda sami swoi :) Gdy się zrobiło ciemno to pojechaliśmy jeszcze raz na cmentarz. W ciemnościach jest tam tego dnia pięknie. Szkoda, że tylko tego jednego dnia.
Reszta weekendu mija deszczowo. W sobotę spałam do 10? Jakoś tak było :) Wstałam, ogarnęłam się i poszłam do taty, akurat bramę robił to mu pomogłam. To trzeba było przykręcić, to wbić, to przytrzymać, to podać. I tak mijało. Przerwa na kawę, później na obiad i z powrotem. Ale są efekty, bo brama została wstawiona. Co prawda nie do końca w takim stania jak była przez wypadkiem, ale już niewiele brakuję :)
A niedziela? Jak to każda niedziela. Nudno. Nauka czeka, ale nie ma na nią ochoty. Normalne, przyzwyczaiłam się.
Polecam "Krainę lodu", bo ja już uwielbiam tą animację :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz