Widzę dziecię, które ociera z oczu krople OCEANU..
Nie płacz chłopcze, bądź silny, trzeba się starać..
Podaj mi dłoń, oprowadzę cie po koszmarach..
Przechodzi przeze mnie fala nienawiści do złego..
Alkohol wielu osobom już przyprowadził piekło..
Wszystko jest dla ludzi, tego nie rozumiem właśnie..
Obudź się, niech żyletka już nie robi za tarczę..
Każdy widzi mnie jak chcę, więc sam tego nie załapię…
Jeszcze prawie jakby wrakiem tonę na morzu..
Morzu pełnym łez, łez fałszywych bogów..
Nie dali mi szczęścia, było cudownie prawie..
Zamiast upadać na beton, mogłem upadać na trawę
Ciężko jest się odnaleźć, nienawidzimy życia..
Bo zamiast wziąć się w garść wolimy żalić się i pytać...
Idźmy prosto, olejmy podziały, bądźmy równi..
Nie rozumiem o co chodzi, jesteśmy różni..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz