Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


czwartek, 19 lipca 2012

Takie tam nudy...

Ostatnio jest nawet całkiem miło. Od powrotu mama nie pije. Zdażyło jej się raz. Jednego dnia. W poniedziałek chyba to było. To był okropny dzień, wszystko co najgorsze akurat wtedy się przytrafiło. Ale przetrwałam :) nie chcę teraz do tego wracać, było minęło... Więc ten okres teraz jest super. Chciałabym mieć tak przez cały czas, jak najdłużej. Cieszę się że zdarzają się takie dni. Boję się jednego, że kiedyś, któregoś dnia to się skończy i powróci koszmar. TO będzie najgorsze. Najpierw znosić to wszystko, a później znowu jak przestanie "przyzwyczaić" się do sytuacji.  Ale na razie staram się o tym nie myśleć. Żyję teraźniejszością. Nie ważne co było i co będzie, ważne co jest. A teraz wszystko było by dobrze gdzyby mnie nie bolał palec. Oparzyłam się!!! W kciuk. Ale ból przechodzi już powoli. Ja sobię tego nie wyobrażam. Teraz oparzyłam sobie głupi palec i mnie bolało jak nie wiem co, a co dopiero musiałam czuć 15 lat temu gdy wylałam na siebie herbatę? Dobrze że tego czasu nie pamiętam. To musiało być okropne. Niekończący się ból, szpital, operacje. Koszmar. Swoje pierwsze urodziny spędziłam w szpitalu. Jak widać od małego jestem niezdarna :-) ale daje radę z tym żyć, jakoś mi to wychodzi...
A tak poza tym to nic się nie dzieje. Jak to wakacje nudy. Dzisiaj pobiłam swój rekord tych wakacji w porze wstawania. Ale może nie będę ujawniać o której wstałam. :) Wczoraj przyjechała kuzynka z córką więc trochę zabawnie było, co prawda miałam jechać do Koryt, ale cóż nie wyszło. Dzisiaj też gościnnie bo tym razem kuzyn z synkiem Nikodemem. to jest as.Jakie dzieła sztuki dzisiaj tworzył xD...
No a jutro piątek i kolejny tydzień przeleciał ;) Może jutro się do Koryt przejadę, ale jeszcze zobaczę jak z czasem. Będę spała znowu do późna, a o 20 Harry w tvn poleci, a tego przegapić nie wypada. :)
To teraz idę film kończyć oglądać, bo mnie wciągnął, a musiałam przerwać...
Jakoś dzisiaj mi nie wychodzi to pisanie, więc spadam :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz