Może chociaż tutaj znajdę w kimś trochę zrozumienia. Bo mam wrażenie, że jak na razie ludzie się ze mnie śmieją. Co jest złego w tym, że chce takie małe, słodziutkie zwierzątko, które jak dorośnie sięga około trzech ewentualnie czterech metrów? Ok, niektórzy marzą o kotkach inni o pieskach, jeszcze inni o chomikach, a ja chce mieć po prostu słonika :)
Wiem, co teraz powiecie, nie czytaj tyle książek, ale one na prawdę są słodkie, tak się blechta w błotku :D Albo tak nabierze wody w swoją trąbę i bummm prysznic :) Albo tak przyjdzie, obwącha cię i pomizia się. Jakie to musi być słodkie.
Czytałam że mały słoń potrafi tak się przyzwyczaić do swojego opiekuna, że jak się go później na dłużej zostawi to może nawet umrzeć z tęsknoty. Nigdy bym na to nie pozwoliła. A tak naprawdę to słonie są ssakami, które oprócz człowieka nie ma żadnych wrogów, nikt im nie zagraża. Wiecie o co chodzi, zwierzęta na siebie polują, a na słonie nikt. Może dlatego że są takie duże. Tylko ci kłusownicy. Dla kości słoniowej mogą zrobić wszystko. Cios słonia sięga długości nawet kilka metrów, one rosną przez całe życie. I przyjdzie taki jeden z drugim i zabiją słonia żeby uciąć taki cios i go sprzedać. Czy to jest normalne? No raczej nie. Jeszcze zabiją taką samice, która ma małe i co ono później zrobi? Samo w wielkim świecie? W Kenii mają sierociniec, można adoptować takiego małego :) To te maluchy mają szczęście, jak ktoś takiego zobaczy samego, to dzwoni tam gdzie trzeba, oni lecą i go szukają. Przywożą i się nim zajmują. Niestety nie ma co liczyć na pracę tam, przyjmują samych facetów. To jest nie sprawiedliwe!
Ja chce mieć słonia i co z tego, że jak dorośnie to wali 9-cio kilogramową kupę :D
Czyż nie są słodkie? :)
p.s. Z podziękowaniami dla Marleny za przesłanie kilku wspaniałych fotek :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz