Zacznijmy od czwartku. A bardziej szczegółowo to od popołudnia, czyli od świetlicy. Jak co czwartek lekcje luźne ale w osw prawie do 17. Ale nawet fajnie było. Za prośbą pani pedagog zrobiłyśmy zdjęcia, taka krótka relacja z wczorajszego dnia :
NO :)
Ale to nie wszystko, dostałam taki mały prezencik od Adriana. Oto on:
Możecie sami ocenić, ale mi się podoba :)
Ale to nie wszystko, dostałam taki mały prezencik od Adriana. Oto on:
Możecie sami ocenić, ale mi się podoba :)
Piątek, początek weekendu. Czas długo oczekiwany. Plus jest jedynie w tym, że można odpocząć, nie trzeba się uczyć i te sprawy, a tak to weekend wcale nie jest taki fajny jak się wydaje. Przynajmniej mój weekend. Ale postanowiłam nie dołować więc zmienię temat. Więc w piątek była kolejna próba poprawienia opowiadania, choć znowu mi to za bardzo nie wyszło. Teraz po raz kolejny stwierdziłam, że nie mam zamiaru niczego zmieniać. Przecież jak się komuś coś w nim nie podobało to nie trzeba było go wyróżniać. Ja napisałam (z pomocą Dominiki) tak jak mi się podoba i tak ma być, a nie że będę zmieniać tylko dlatego bo komuś coś nie pasuje, baaa... bo chce by to inaczej wyglądało, czy jak to tam inaczej nazwać. Powtórzę jeszcze raz to są moje słowa i nie będę ich zmieniać. Tak to obmyśliłam i tak przelałam to w Worda. Jak się komuś nie podoba to do widzenia :)
Chyba z lekka przesadzam, ale nie będą mnie ludzie denerwować. Taka już jestem i jak postawię na swoim to nie tak łatwo ze mną wygrać. Więc przykro mi :D A może i nawet nie.
No i została sobota. Nudy, nudy, sprzątanie, no i czas na książkę- co cieczy :) Taki mój relaks. Bo jutro nie będzie czasu, zamierzam się za naukę wziąć, jestem tylko ciekawa co z tego wyjdzie :) NO to chyba wrócę do swojej lekturki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz