Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


niedziela, 15 lipca 2012

Świat wielkich przygód

Dzień bez gadu i fejsa xD nie było znowu aż tak strasznie :-)
Powiem nawet że fajnie by było tak na dłużej odciąć się od cywilizacji. Samemu w domku, gdzieś koło jeziorka i lasu... mmm... musiało by być ciekawie. Zero rodziny, komputera, telewizji, internetu. Świat przyrody. Tylko wtedy bym musiała mieć kilka ton książek :) żeby się nie zanudzić na śmierć.
Wróćmy jednak do rzeczywistości. Wczoraj pojechaliśmy do dziadka teraz sam w domu jest bo babcia w szpitalu ;-/ Było nudno ale dało się znieść. Dzisiaj pojechaliśmy do babci. Z tego co mówi nie czuje się najgorzej, ale jej wierzyć... Ona zrobi wszystko żeby jak najszybciej wrócić do domu...
U dziadków zawsze wracają do mnie wspomnienia. Pamiętam te czasy. Z dobre kilka lat temu. Wiem, może miałam koło sześciu lat ;) Zawsze jak tak jechaliśmy to kuzynka, Dawid i ja wymyślaliśmy jakieś zabawy. Raz pamiętam jak bawiliśmy się w jakiś teatr albo coś. w jednym pokoju się szykowaliśmy i wszystko wymyślaliśmy a w drugim to przedstawialiśmy przed dziadkami i rodzicami. Dawid grał dziadka, szczególnie pamiętam jak kład się spać ściągał laczki i wsuwał je w charakterystyczny sposób pod łóżko. Paulina (kuzynka) była chyba babcią a ja chyba wnuczką ale nie jestem pewna. Było kilka scenek. Teraz nie mogę uwierzyć jaką mieliśmy wtedy wyobraźnie i tyle pomysłów. Potrafiliśmy wymyślić stroje, kto co mówi, wszystko było dograne. Wszystko udawało się w chyba niespełna godzinę. A ja zawsze się bałam że czegoś zapomnę. Nie wspomnę też o tym że jako najmłodsza miałam najgorsze role, ale ok :)   Innym razem znowu szliśmy do sklepu kupowaliśmy jakieś rzeczy typu gumki do włosów, wsuwki itp. byle było dużo i tanio a potem robiliśmy losy czy coś i widownia wygrywała. Pełno było tych wszystkich zabaw. Teraz pamiętam jak przez mgłę. Były jakieś teleturnieje... Normalnie świat wyobraźni i dobrej zabawy. Albo nocą też nieraz były jaja. U babci są tylko dwa pokoje, więc trzeba było się jakoś pomieścić. Spałam zawsze z Dawidem. Może to trochę głupio brzmi ale to w końcu mój brat ;D heh... No, i w nocy była walka o kołdrę. Niestety jako młodsza zawsze przegrywałam ale  nigdy się nie poddawałam od razu. To była zacięta walka, a jak już byłam mocno zdenerwowana to obrywał tak że próbowałam go zepchnąć. Mało kiedy mi się to udawało. ważne ze próbowałam xD
Albo wyjadaliśmy kapustę tak żeby nikt nie widział :)Zawsze była w woreczku. A na śniadanie babcia gotowała jajka. Takie dobre były.... Wakacje też tam były fajne... Raz z Pauliną poszłyśmy do lasu i robiłyśmy sobie zdjęcia. Ciekawa jestem czy jej jeszcze ma. A jak do cioci przyjechała jej siostrzenica chyba, bo tak szczerze to nawet nie wiem kto to do mnie jest to to razem chodziłyśmy na spacery śmiałyśmy się i ogólnie było fajnie. A teraz?? Teraz to nawet nie utrzymujemy ze sobą kontaktu. Wszystko jest inaczej. To nie to samo miejsce kuzynka już tam nie mieszka na dodatek ma już dziecko. My tam często nie jeździmy, a jak już jedziemy to się człowiek nudzi.
Ale jak dla mnie to miejsce i tak jest tym światem różnych zabaw, wielu pomysłów i wielkiej wyobraźni. Mimo że było to dobrych kilka może nawet kilkanaście lat temu. Wspomnienia zawsze pozostają, a to przecież jest cenny dar, do którego warto czasami wrócić.

Sama nie wieże że to wszystko teraz sobie przypomniałam, te wszystkie momenty... powspominać :)
Warto pamiętać że czasu się nie cofnie, a to co było niestety już nie powróci...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz