Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


czwartek, 2 października 2014

Pełnoletność

No i stuknęło mi to magiczne 18! Szczerze? Po północy, gdy odczytałam sms'a z taką fajną treścią, któta witała w świecie dorosłych zdałam sobie sprawę jaka ja jestem stara. Doszło do mnie, że już nigdy nie będę małym dzieckiem, czasy podstawówki nigdy nie wrócą, a życie będzie uciekać coraz to większymi krokami. Jedni mówią, ze fajnie mieć to osiemnaście lat, przecież jest się takim dorosłym. Tylko pamiętajmy, że o dorosłości nie informuje nas wiek. Ja nie czuje się dorosła, ani dojrzała. Jestem poprostu pełnoletnia. Mój umysł jest jeszcze za młody i nie wszystko do niego dociera. Powiem wprost: jestem po prostu za głupia :D

Chciałam w tym miejscu jeszcze raz podziękować za życzenia, nie było ich wiele, ale nie liczy się ilość, a jakość. Dziękuję, że pamiętały te najważniejsze osoby. I potrafiły napisać sms'a, czy zadzwonić. I przepraszam tych, którym nie przypomniał facebook :) heh... Sorka, ale rzygam sztucznymi życzeniami facebookowymi. Tym co zależy pamiętają, innych w życiu nie potrzebuję :)

Jeszcze jedna szczerość? To były jedne z najgorszych moich urodzin. W pewnym momencie to ja nie wiedziałam czy ryczę ze smutku, czy z radości. Zostańmy jednak przy pozytywach dzisiejszego dnia. Każdy pisze : STO LAT, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO a ja dzisiaj dostałam bardzo oryginalne życzenie: NA  OGRÓDKU  SŁONIA ŻYWEGO WIELKIEGO. Super to było! Po czym na ostatniej lekcji, gdy poszłam do szafki po kurtkę w kieszeni znalazłam słonia, niestety nie był żywy, ale równie piękny. Super niespodzianka! Wróciłam do domu, już na wejściu zostałam wkurzona i miałam wszystkiego dosyć, jednak i poprawiacz nastroju się znalazł. Nie miałam ochoty na obiad więc zrobiłam sobie płatki. Nagde Dawid mnie woła. Wchodzę z tymi płatkami do góry i jem, a zza zakrętu wydobywa się słoń. Prawie się zakrztusiłam, bo akurat przełykałam. A Dawid, że Wszystkiego Najlepszego i daje mi tego słonia. No i pękłam, zaczęłam ryczeć, rzuciłam się mu na szyję z głupim DZIĘKUJĘ, a on mnie tak fajnie przytulił.
 Pokaże Wam GO:





No i oczywiście szukam imienia dla niego, jeśli są jakieś propozycje, to proszę piszcie! :)

A teraz idę spać, bo jutro trzeba wstać o piątej, na dodatek występuję na apelu, a w domu jeszcze pełno roboty ;/
Dobranoc, życzy już pełnoletnia JA! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz