Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


środa, 13 stycznia 2016

Udana studniówka! :)

Teoretycznie to ja nie mam teraz czasu (zbyt często ostatnio wypowiadam te słowa). Powinnam się teraz edukować. Jak widać na załączonym obrazku w praktyce jest zupełnie inaczej. Powiem wprost- strasznie mi się nie chce. Po studniówce wpadłam w taki niechcemisizm, że szkoda gadać. najchętniej to bym spała i nic nie robiła, ale znowu jak mam spać to nie potrafię- taka polityka.
W tamtym tygodniu to myślałam, że oszaleje. Po cztery godziny snu na dobę, czasami mniej, czasami troszkę więcej, tym razem to nawet nie była moja wina. Ja chciałam, ale mój mózg odmawiał. Koło 22 już byłam w łóżku i tak się męczyłam do drugiej, trzeciej, czasami czwartej.
Było minęło. Ten tydzień wygląda trochę lepiej, może dlatego, że się w tą sobotę wymęczyłam. :)
Co do soboty... Zabawa była extra! Z chęcią bym ją przeżyła jeszcze raz. Jednak niestety zostają tylko wspomnienia. Choć dobrze, że chociaż one zostaną. No i zdjęcia, tylko na nie trzeba trochę poczekać. Powiem wam, że wytrzymałam, siedziałam tylko na około 4 kawałkach, impreza była od 19 do ok. 4.30 i przez ten cały czas wytrzymałam w szpilkach. :) JA! Bez żadnego upadku. Nawet wszystko było ok, nogi co prawda bolały, ale jak się tańczyło to nie było tego aż tak mocno czuć. Pożałowałam tego w momencie, gdy zabawa się skończyła. Myślałam, że do samochodu nie dojdę :) Jednak mimo wszystko szczęśliwie wróciłam do domu. Tam był obiecany masaż stópek :D
Pomyśleć, że ja kiedyś nie chciałam iść na studniówkę. Miałabym czego żałować.


To jest takie jedno zdjęcie, które tak na prawdę mamy normalne z dziewczynami. Bo nikt nie pomyślał, żeby strzelić zdjęcia sobie telefonem. Pozostaje nam czekać na fotorelację od fotografów. Mam nadzieję, że to nie potrwa długo :)

Heh... a Bartek stwierdził, że więcej ze mną nigdzie nie idzie, bo go wymęczyłam :) Jednak, gdy się przebudził, powiedział, że nie pamięta, żeby coś takiego mówił i chyba to było przez sen. Po czym usłyszałam, że mam się szykować na luty :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz