Po krótkiej analizie stwierdzam, iż zabraknie mi co najmniej tygodnia wakacji! Po wakacjach powinien być czas na "odpoczynek powakacyjny" . A nie tak od razu jesteśmy rzuceni na głęboką wodę. Jednak w takiej jesteśmy sytuacji, że musimy chodzić do tej szkoły rzez dziesięć miesięcy, aby tylko dwa miesiące odpoczywać i naładować akumulatory. Nie ma co narzekać :) Co ma być to będzie. Jeszcze mam ponad tydzień by cieszyć się wolnością i nie zamierzam tego zmarnować.
Po pięciu dniach wypoczynku, całodniowego leniuchowania, objadania się lodami, kąpania w jeziorze, opalania, spacerów wśród drzew stwierdzam iż przyjechałam kilka kilogramów większa :) Jednak nie żałuję, bo każdemu jest czasem potrzebny taki wypad! W pewnym momencie Agata stwierdziła, że ja mam dziurę w żołądku :) To przecież nie moja wina, że lubię się czasami najeść. Jednak muszę mieć do tego dobry dzień :) a ona zdarza się rzadko :)
Od dziś zatem wracam do biegania i lepszego odżywiania. Na początek 11,5 km. Trochę mało, jednak robiło się ciemno i się chmurzyło. wiem, że pogoda jest wymówką dla mięczaków, ale jakoś tak wyszło. Jutro będzie lepiej :)
Kilka fotek ze Skorzęcina:
 |
Odpoczywamy!!! :) |
 |
Na spacerku :) |
 |
Mistrz kuchni :) Grill należał do mnie! |
 |
Nie będę ukrywać, że nadal tkwi we mnie dziecko.... :) |
 |
.....Duże dziecko :) |
 |
Sweet koło kościółka :) |
 |
Tylko że nie miałam wiadereczka :( |
 |
Jednak radziłam sobie bez niego :) A jaką frajdę miałam! |
 |
A także sweet na rowerku :) |
 |
Opalamy się! |
 |
Zachód słońca nad wodą jest piękny! |
 |
Nóżki na samym środeczku jeziorka :) |
 |
Płyniemy!!! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz