Siemka :) Chyba nastały ostatnio trudne czasy. Jednak głowa do góry i trzeba twardo iść przed siebie. Co tam, że to ostatnia klasa, matura niedługo, technik do zdania... Pssss, kto by się tym przejął? Chyba właśnie ja :( Ja bym chciała się uczyć, przygotowywać, itd. ale mi się tak bardzo nie chce, mam tak ogromnego lenia. Jest na to jakieś lekarstwo? Teraz jestem po próbnych maturach, co prawda czekamy jeszcze na wyniki z polskiego, ale jak do tej pory jestem przerażona swoją widzą, a raczej nie wiedzą. Na chwilę obecną leżę i kwiczę. Co prawda zdałabym, ale wyniki są mało zadowalające, a nawet rzec by się się mogło że wcale! Wstyd!
Dzisiaj mieliśmy sprawdzian z polskiego, wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, ze brakło mi czasu. 11 pytań i niecałe 45 minut-szaleństwo. Co prawda mogłam jeszcze chwilkę pisać, ale już się skupić w ogóle nie szło, bo do klasy zaczęli wchodzić uczniowie na następną lekcję. Odpowiedziałam na wszystkie pytania, ale chyba tylko w jednym napisałam wszystko co wiedziałam na ten temat. Poszłam w taktykę, że lepiej z wszystkiego po trochu, a jak zostanie czasu to dokończyć, ale niestety nie zostało :(
W następnym tygodniu mam tylko sprawdzian z rachunkowości, pracowni rachunkowości, niemieckiego i dotego kartkówka z matmy i angielskiego. To przecież nie zbyt wiele co nie? Przecież po co uczniom inne życie, takie poza szkołą? TO by było bez sensu. My się mamy uczyć. To jest nasz priorytet, innych problemów nie mamy.
Dobra koniec o szkole, bo przecież jest w końcu weekend. Teraz trochę o języku, ale niestety szkoły też to dotyczy. Siedzimy na lekcji i ktoś naglę pyta: "Co tam pisze?", tak jestem w czwartej klasie technikum :) jednak mniejsza o to, mi już uszy zaczynają więdnąć, ale nie jest tak źle, bo przecież znajduje się jeden geniusz, który próbuje być inteligentny i poprawia swojego kolegę lub koleżankę "...jest napisane" i to z wielkim oburzeniem czasami. Brawo TY. Geniusz jak nic, polonista wysokiej rangi. Jednak po pięciu minutach słyszymy z ust tego geniusza: "Proszę panią, a mogłaby pani....." - to w tym momencie uszy już są zwiędnięte. Mistrz słowa! Kilkanaście razy już go poprawiałam "Proszę pani!", ale on albo nie słyszy, albo nie chce wyjść na głupka i udaje, że nie słyszy, albo jest trzecia opcja nie do końca wie o co mi chodzi :)
Mykam jeszcze troszkę poczytać i spać. Może dzisiaj zasnę bez problemów. Znowu mam jakieś dziwne problemy ze snem. Ostatnio śpię po 3-5 godzin góra. Moja głupiutka główka stwierdza w nocy- a po co ci sen? Życie jest tak krótkie, nie marnuj go na głupoty- jednak gdy już zanę i rano trzeba wstać ta sama głowa chce mi udowodnić, że sen jest jednak bardzo potrzebny. Tak też ostatnio mało sypiam, bo nie mogę zasnąć, w szkole natomiast prawie zasypiam, trzyma mnie mocna kawa, a dziś rano nie zdarzyłam wypić i było strasznie z samego rana.
Na zakończenie wam kogoś przedstawię :) Poznajcie Kazika :)
Kazik jest oczywiście słoniem :) dostałam go na Mikołajki, ma słodkie oczka, jest milutki i wzrostu o takiego :P
Dobranoc, do następnego razu! :)