Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


wtorek, 22 września 2015

Ostatni dzień lata

Otatni dzień lata. Była piękna pogoda, fantastyczny dzień można było pobiegać, pospacerować, na rowerku pojeździć. Można było! A ja co? W łóżku z chorym gardłem, katarem stąd do wieczności, kaszlem... Nieźle nie? Plusy takie, że był czas na książkę i gorącą herbatkę. Jednak oddałabym nawet tą herbatę za możliwość wybiegu. Bo jak ja nie mogę to chce :(


Nooo... a więc oczy szeroko otwarte i do przodu! Nigdy nie wiesz co czeka cię za rogiem :)

sobota, 19 września 2015

Wyprawa :)

Jest tyle książek na świecie, a ja mam sobie jakąś znaleźć i nie potrafię :( Ja po prostu wymiękam.
W piętek jeszcze zaczęła mnie brać jakaś grypa. To był koszmar, a najgorsze jest to, że trzyma mnie do teraz. Dzisiaj rano mieliśmy iść do szkoły, tak wiem że jest SOBOTA. Pojechałam do szkoły, a okazało się że jednak zajęć nie będzie bo szkoły nam nie otworzą. Tak nauczycielka to wszystko załatwiła. Mimo że nie było za zimno to zdążyłam zmarznąć. Jak Dominika mnie zobaczyła, to powiedziała, że wyglądam jakby była zima. W bluzie, kurtce, czapce, a ona w swoim autku siedziała sobie tylko w bokserce. Podrzuciła mnie pod dom :) Od wczoraj nie mam siły, głowa mnie boli, gardło też i po prostu wymiękam. Jeszcze dzisiaj musiałam Dawida zawieść do Ostrowa. Jak jechałam z powrotem to po prostu miałam przeczucie, że zaraz walnę w jakieś drzewo.Dojechałam cała i zdrowa :)

Wczoraj koleżanka miała urodzinki i zabrałyśmy ją na lody! :)
Takie foto pamiątkowe ;) :

A w czwartek miałam wyprawę taką bardzo ciekawą z pięknymi widokami :)





Reszta może jutro, bo dzisiaj już wysiadam :( Trzymajta się!!!

sobota, 5 września 2015

Szczęście

Czy jesteś szczęśliwa/y? Takie pytanie zadawane było na ostatniej lekcji religii. Byłam pewna, że nie zostanę zapytana. Ale jednak, co prawda przy mnie pani powiedziała, ż nie wie czy mnie pytać. Pewnie bała się, że wdam się w jakąś dyskusje albo zacznę zadawać dużo pytać :). O dziwo powstrzymałam się i powiedziałam, że tak. Drugie pytanie: Dlaczego? Moja szybka analiza i odpowiedź: Bo po każdej burzy wychodzi słońce i zawsze należy mieć nadzieję na lepsze jutro. Trzecie pytanie: Jakiś przykład co daje mi szczęście? TO, że otaczają mnie ludzie, na których mogę liczyć. To była taka moja odpowiedź, taki przykład jeden z wielu. Przecież szczęście daje dużo rzeczy. Mogę chodzić, mówić, słyszę, widzę- to także sprawia, że jestem szczęśliwa. Mam okazję biegać, iść do kina, spotkać się ze znajomymi, przeczytać książkę, posłuchać muzyki, spać, zjeść coś dobrego, zwiedzać nowe miejsca. To wszystko sprawia uśmiech na twarzy, to wszystko daje radość, dzięki temu chyba nie mogę powiedzieć, że nie jestem szczęśliwa. Co prawda jest dużo sytuacji, w których mam wszystkiego dosyć, kiedy nie chce już być, każdy kiedyś upada, ma przeszkody na swojej drodze, najważniejsze to umieć się podnieść i iść dalej. Z głową uniesioną o góry. Aby się nie poddać, bo wiele jeszcze przed nami.

Kolejny etap

No to mamy już pierwszy, co prawda niepełny, ale zawsze tydzień za sobą. Wakacje były za krótkie. Jednak powracamy, przede mną mam nadzieję ostatni rok w ekonomiku. Plan na ten rok: zdać maturę i technika. Jak już wspominałam, to dopiero tydzień, a ja na temat matury słyszałam już chyba więcej niż przez całe swoje dotychczasowe życie. Każą mi wybrać przedmioty, z których będę zdawać, ale skąd ja mam wiedzieć co będzie mi potrzebne? Chciałabym iść na studia. Tylko że tu pojawia się ogromny problem, bo przecież nie mam pojęcia na jakie. Nie wiem co mnie interesuje, w czym czułabym się dobrze, a co najważniejsze do czego się nadaję :( Niby mam w głowie jeden swój pomysł, ale boję się go wybrać. Może ktoś coś doradzi? Może ktoś coś poleci? Ja nie wiem co mam zrobić!

Kolejny wrzesień trwa. Stwierdzam, iż plan lekcji na ten rok mam nie najgorszy. Choć brakuje mi jednego dnia, w którym kończyłabym tak koło 13 chociaż. Dwa pierwsze dni tygodnia od dziesiątej, a codziennie kończę albo o 14, albo najpóźniej o 15. Da się przeżyć ;)

Pierwszego września szłam do szkoły z nadzieją, że nie będzie już pani H. Chyba mnie spotkało wielkie szczęście. Nie zgadniecie :)  Nie było jej, a w zamian za nią wróciła do nas nasza dawna polonistka :) Niestety zła wiadomość jest taka że ta zmiana jest tyko do grudnia :( Chociaż ten jeden semestr nam trochę podciągnie :)
Jeszcze jedna pozytywna zmiana w nauczycielach. W końcu będę miała po roku przerwy normalny W-F. Na szczęście są jeszcze nauczyciele, którzy potrafią uczyć :)

POWODZENIA ŻYCZĘ WSZYSTKIM NA TEN ROK SZKOLNY!