Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


sobota, 27 czerwca 2015

Oficjalne wakacje!!! :)

Wakacje powitane? Mi one w tym roku nie robią różnicy :) Już dawno je mam :) Jednak mimo to powitałam je biegiem. Jestem z siebie dumna. Zmęczona pracą, po przejechaniu około 9 km rowerem miałam siły włożyć buty i biegnąć. Oczywiście nie swoje buty :) Trochę małe ale da się biegać i nie jest źle. Dziś może też się wybiorę. Jakbym mieszkała tak blisko lasu jak mam tutaj, to bym była z tego zadowolona. Nie musiałabym biec dwóch kilometrów żeby wbiec do lasu a po chwili już bym w nim była. Jednak porównując nasze lasy do tych to można porównać do labiryntu :) Może i nie jest tak źle, ale pierwszy raz tam wbiegłam i nie wiedziałam czy wrócę do domu. Ścieżek pełno, ślepe uliczki, skrzyżowania, masakra. Jest coś jednak, coś co bardziej mi się tu podoba. Brak śmieci. Ogólnie las jest ładniejszy. Poza tym można spotkać koniki :)



Nieraz trzeba było sobie trochę poskakać :)
Teraz może sobie jakiś film oglądnę :)
Miłych wakacji.
Oczywiście aktywnych, a nie przed komputerem i telewizorem!!!

wtorek, 23 czerwca 2015

Na zakończenie dnia

Oficjalne wakacje coraz bliżej :) Pewnie większość ludzi się cieszy, a mi w tym roku est wszystko jedno. Po raz pierwszy chyba. Ja wakacje mam ju z od dawna więc mi to różnicy nie robi :)
Jest coś czego mi tu brakuje. BIEGANIE! Mieliście kiedyś tak, że jest ogromna ochota na czekoladę, a z jakiegoś powodu nie możecie jej zjeść? To ja tak właśnie mam. Mam ogromną ochotę wypocząć, ale nie zabrałam przecież butów do biegania. A gdzie zostały? W pokoju, w centralnej części, rzucając się nawet w oczy niewidomemu! Co prawda jestem max zmęczona, chce mi się spać, jem późno obiad i tak na prawdę nie ma kiedy biegać, jednak ja odpoczywam gdy biegnę. Tęskne za moim lasem, za odkrywaniem ścieżek, innych dróg, za 10 kilometrami. Teraz założę się że robiłabym więcej, ale jak wrócę to znów zacznę od pięciu. Po takiej długiej przerwie, to aż się boję swojego wyniku. Jak się porządnie zdenerwuję to założę trampki, ale trochę się boję o swoje kolana. Tym bardziej, że zaczęła się kolejna edycja Pomocy Mierzonej Kilometrami! Nie przeżyję :(
Plus jest taki, że już prawie po wtorku, czyli tydzień tylko tak zleci. A to ostatni pełny tydzień czerwca. Przeżyć lipiec i będą wakacje. Będę spać, leżeć, spać, leżeć, jeść, jeść, biegać i biegać, wieczorem oglądnę film i to nie jeden, a w trakcie leżenia poczytam książkę. Powiem wam, że tutaj to mi się nawet jej nie chce otworzyć. Muszę się wziąć w garść bo sama siebie nie poznaje.

W wielu momentach życia jedyne czego... 

A teraz mam pomysł. Mianowicie idę spać, bo jutro trzeba wstać :)
Dobrej Nocy.

P.S. Dzisiaj mogłam być w Warszawie, a jestem tutaj :( Jednak nie żałuję i nie narzekam. Byle do sierpnia. 
Trzymajta się :)

wtorek, 16 czerwca 2015

Upadam żeby powstać

odpoczynek po ciężkim dniu z muzyczką, herbatką i pysznym ciasteczkiem. Czego chcieć więcej?

Ostatnio bywam tu o nietypowych jak dla mnie porach. Jednak do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Zmiany w życiu nieraz są bardzo potrzebne. Mija powoli drugi tydzień. z jednej perspektywy przeleciało szybko. Jeszcze tylko kilka tygodni i powrót. Wakacje! Wyczekiwane! Odpoczynek! Sen! Tego często brakuje. Jutro znowu trzeba będzie wstać, więc zaraz trzeba iść spać. I tak każdy dzień za dniem.

Klika fotek z niedzieli. Na tej przejażdżce poczułam dosłownie na sobie słowa "Upadam żeby powstać" oraz "co cię nie zabije to cię wzmocni" :)



Gdzieś na szczycie góry...






Nie liczy się ilość ran po upadku, ważniejsza jest przygoda!
  Tak oto ostatnio mijają mi dni. Niestety na takie wyprawy jest czas zazwyczaj tylko w niedziele, ale chociaż ten jeden dzień spędza się poza rutyną :)
Trzymajcie się! :)

niedziela, 7 czerwca 2015

Takie tam widoczki

Długo mnie tu nie było i stwierdziłam, że wypadałoby dać znak, że żyje. Choć i tak mało ludzi to interesuje. Jednak mimo to jestem, nadal żyję i trwam. Mam ostatnio mało czasu, siły i możliwości.

Kilka fotek z ostatnich dni :)








Wszyscy widzą Cię takim, jakim wydajesz się być, a niewielu wie, jakim jesteś naprawdę.