Człowiek jest wiel­ki nie przez to, co po­siada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


"Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem."
Paulo Coelho "Alchemik"


poniedziałek, 16 grudnia 2013

Męczący, ale przyjemny weekend

Z tego co mi wiadomo weekendy powinny być po to aby odpocząć, a nie być po nim bardziej wyczerpanym niż przed. No po tym ostatnim weekendzie stwierdzam, że jednak potrafi człowieka wykończyć. W piątek miałam wiele zrobić, a nic nie zrobiłam, jak zwykle zresztą. Nawet nie odpoczęłam, bo jakoś tak wyszło, że zaczęłam opowiadanie pisać, którego i tak nie skończyłam, ale może jutro, przecież muszę to w końcu skończyć. Miałabym na to czas, gdyby mojej kochanej klasie nie zachciało się przekładać tych wszystkich sprawdzianów na ostatnią chwilę. Jak mnie to denerwuje! Na jutro muszę się jeszcze z WOK-u pouczyć, a tak mi się nie chce. Czaicie, że to jest ostatni tydzień to powinny być luzy, ale nie booo... jutro WOK, środa- niemiecki, czwartek- angielski. Czy to jest mądre? No chyba nie. 
Wiec co dalej się działo w weekend? Sobota- ciekawie i zabawnie było- od 10 do 12 kwestowanie w biedronce, a później długa droga do galerii i tam sprzedawanie cegiełek do godziny 17 o ile się nie mylę, nogi to myślałam, ze mi odpadną. Ale ja zawsze daje rade :) w galerii z jednego końca do drugiego to przeszłyśmy kilkanaście razy. Ale już powiedziałam, ze chyba nigdy więcej. Jeszcze sobie obtarłam nogę i w niedziele nie mogłam prawie chodzić. A gdy już jestem przy niedzieli to także cały dzień w Ostrowie. Najpierw posprzątałam wujowi w mieszkanku, potem wybrałam się do galerii i zamiarem zakupu jakiejś bluzy (zrobiłam to wbrew nodze, która mnie nadal bolała). Oczywiście zakup został dokonany, wróciłam do wuja, zjadłam co nieco, i oglądałam skoki, gdzie wygrał Kamilek. :) Następnie udałam się na rynek posłuchać Urszuli. No i usłyszałam "konika na biegunach", i jeszcze kilka super utworów takich jak np. "niebo dla ciebie" czy "na sen", no i oczywiście na zakończenie było "dmuchawce latawce" :) gdzieś mam nagrania, ale nie chce mi się szukać, wiec może innym razem :) 
A dziś? Wstałam wcześniej aby pouczyć się w czytelni z WOS-u ale tam spotkałam Natalkę i wyszły nici z mojej nauki :) Ale dzisiaj był fajny dzień, miałam tylko 3 lekcje albowiem jechałam na mszę za babcię, a w drodze do szkoły zahaczyłam o mój ukochany Empik i zakupiłam sobie nowy nabytek :) Ostatnio uwielbiam oglądać Martynę Wojciechowską, więc zdecydowałam się na Kobietę na krańcu świata :) jeszcze chciałam sobie kupić "chce się żyć", ale rozmawiając z Dawidem namówiłam go, że może mi kupić pod choinkę :D no i z moich opcji zostaje mi tylko do zakupu Niekryty Krytyk :) 
Idę się może trochę jednak pouczyć :) Bajooo :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz